Kaś: Chyba można uznać, że klątwa niewychodzących przepisów (oj, były ciekawe doświadczenia, z brownies na przykład: "Płynie ciasto płynie po kuchni krainie..." ) z bloga dorotus została ostatecznie przełamana.
Nie dość, że pyszne, szybko i przyjemnie się robi, to jeszcze wyglądają tak uroczo :). W sumie ciekawe czemu, ale listkują się prawie jak z ciasta francuskiego - w kuchni też można znaleźć magię, jak widać...
Składniki:
- 27 dag mąki
- 25 dag masła
- 5 łyżek gęstej śmietany
- 1 żółtko
- 1 białko do posmarowania, cukier kryształ do posypania
Wszystkie składniki zagnieść i rozwałkować, wykrajać niezbyt cienkie ciasteczka. Posmarować białkiem (pominęłyśmy) i posypać cukrem (mocno, bo w składnikach ciasteczek nie ma przecież cukru). Piec na blaszce wysmarowanej margaryną i posypanej kaszą manną około 17 - 20 minut, w temperaturze 175 stopni, aż będą lekko zarumienione.
Co do ewentualnych uwag - lepiej robić grubsze, tylko wtedy powinny piec się dłużej nawet 25 minut. Ale trzeba uważać, żeby nie spalić.
Z tej porcji wychodzi około 90 średnich ciasteczek.